sobota, 10 maja 2014

Lakier Ladycode + matt



Hej dziewczyny, dzisiaj piszę kolejny post o pazurkach -w ogóle nie wiem co mnie tak wzięło ostatnio na paznokcie - gdzie zdarzało mi się nie kolorować pazurków miesiącami- jedynie na jakiś delikatny beż czy bezbarwny, a ostatnio cały czas maluję, maluję i maluję. Co prawda mistrzynią nie jestem, zdobić nie umiem, ale staram się równo pomalować -haha . To Chyba przez te ostatnie promocje na lakiery w RoSS -:)- jak już się coś kupi to trzeba od razu wypróbować. Też tak macie? jak sobie kupicie nowy kosmetyk czy ciuch to nie czeka w kolejce, na okazję  tylko idzie od razu na testowanie, a potem te starsze kosmetyki zalegają i nie chce nam się po nie sięgać, bo przecież jest coś nowszego, którego działanie muszę sprawdzić, a ten stary krem??? - zużyję do ciała, do rąk albo na przemiennie. no dobra a co my tutaj mamy?

1.Lakier Ladycode by Bell - Full Color - numeru nie napisali, więc powiedzmy kolor miętowy
2. Matowy Top Coat - Wibo




Lakier Ladycode by Bell- kupiony w Biedronce - cena ok 5 zł
Emulsja nadająca efekt matt Wibo - kupiona na promocji -cena ok 3-4 zł


A oto jak się prezentuje SAM lakier -nałożone dwie warstwy - jeżeli chodzi o sam lakier to nakładanie jest średnie, bo pędzelek jest cienki i łatwo powstają "smugi" i prześwity, dużo lepsze jak dla mnie sa lakiery Rimmel 60 seconds ze względu na szeroki pędzelek i szybkie schnięcie, którego tutaj nie ma, tzn, no schnie , ale musiałam dac mu jakieś 15 min. min na dwie warstwy , a na nakrętce napisali że jest to lakier szybkoschnący,a na ten lakier moim zdaniem musimy mieć czas





A tutaj mamy nałożoną już jedną warstwę emulsji matującej. - Czy mi się podoba ? .hmmmm no nie wiem, lubię raczej  połyskujący lakier ,nie wiem jak sprawdziłby się przy innych kolorach, jak na razie emulsję matt wypróbowałam tylko na tym lakierze, w ogóle są teraz bardziej widoczne moje niedociągnięcia w pomalowaniu paznokci po nałożeniu tej emulsji  no nie wiem co o tym myśleć ? Może pomożecie ?






12 komentarzy:

  1. Ja bardzo lubię matowe paznokcie. Mam matowy top coat z Marizy i jestem bardzo zadowolona ;). Kolor lakieru jest świetny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolor lakieru też mi się bardzo podoba,ale jakoś nie mogę przekonać się to tego matu.

      Usuń
  2. O,nie wiedziałam że z serii Celebrity jest matujący top :) ja mam z Lovely :)
    Zauważyłam że jak nałoży się ten matowy top na jasne lakiery to bardziej widać niedociągnięcia,jak na ciemniejszy to fajniej wygląda-ja uwielbiam ten top kłaść na czerń,bordo i granat :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny miętowy kolorek, jest świetny na wiosnę i lato:) A co do matującego topu..też chciałam go kupić, jednak trochę się spóźniłam bo już go nie było w żadnym Rossmannie w pobliżu :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi się podoba i z matem i bez, sama mam czesto ten dylemat bo po malowaniu mnie korci żeby nałożyć matujący lakier, na miętę właśnie często nakładam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny blog! Świetny post!
    Obserwuję i liczę na rewanż :)
    http://tozapisane.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczę, dlaczego nie mam czegoś takiego w swojej kosmetyczce?! Bardzo chętnie bym przetestowała, podoba mi się matowe wykończenie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładny :) Mam niebieski z tej serii, taki intensywny. Nad tym się zastanawiałam, ale w sklepie wydawał się zbyt zielony ... ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no faktycznie bardziej wpada w zieleń niż taką typowa miętę:)

      Usuń
  8. miałam ostatnio u siebie na pazurkach takie połączenie mięty - tylko z marizy i mattu z lovely - podobało mi się nawet, tak jak i u Cb. jak dla mnie matowa mięta bardzo fajnie wygląda na pazurkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja jakoś to tego matu bardzo ostrożnie podchodzę, będe musiała jeszcze popróbować a innych odcieniach :)

      Usuń
  9. U mnie ten matt powodował odwrotny efekt: nagle płytka stawała się piękna i jednolita. Za to trwałość lakieru zmniejszała sie znacząco...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za pozostawiony komentarz :-) -wszystkie opinie są dla mnie ważne.Na pewno do Ciebie zajrzę :)